Co się dzieje, gdy za tworzenie marki odzieżowej bierze się 11-krotny mistrz świata w surfingu i człowiek od kreowania marek odzieżowych z 20-letnim stażem? Na początku na tego pierwszego spada fala krytyki. A potem?
Skazani na sukces?
Za Outerknown stoją dwie instytucje. Pierwszą jest Kelly Slater. Najbardziej utytułowany surfer w historii (11 tytułów mistrza świata). Człowiek, który mimo 45 lat na karku nadal trzyma się w trzydziestce czwórce najlepszych surferów na świecie, a w wodzie dalej zachowuje się jak młodzieniaszek (ogromna energia, dynamika, siła). Poza lineupem próbuje swoich sił w biznesie. Ma zatem własną linię desek surfingowych (Slater Designs) tworzoną we współpracy z Firewire, stworzył najbardziej zaawansowaną sztuczną falę (w ramach Kelly Slater Wave Company), która sprzedał World Surf League. Wreszcie w 2015 roku połączył siły z Johnem Moore’em, by stworzyć markę odzieżową Outerknown.
fot. Outerknown
A skoro o Moorze mowa, to wydaje się, że Slater nie mógł wybrać lepszego partnera. Ten surfer i projektant to człowiek od budowania marek odzieżowych i storytellingu. Ma na koncie takie modowe przedsięwzięcia jak stworzenie Hollistera (marka młodzieżowa ze stajni Abercrombie&Fitch) czy rewitalizację hawajskiej marki M.Nii produkującej klasyczne boardshorty, w których paradowały takie sławy jak John F. Kennedy czy legenda surfingu Greg Noll. W 2014 roku magazyn GQ przyznał mu tytuł Męskiego Projektanta Roku.
Czy duet o takich kompetencjach to gotowy przepis na sukces na trudnym rynku odzieżowym?
Choć od strony marketingowej Outerknown jest – moim zdaniem – prowadzona bardzo dobrze (atrakcyjna, wyróżniająca się na rynku filozofia marki, komunikacyjna spójność, wysokiej jakości treści) to na początku nie obyło się bez trudności wizerunkowych. Kiedy Kelly ogłosił światu swoje nowe przedsięwzięcie posypały się na niego gromy w związku z cenami, jakie oferuje za swoje produkty. Całą, burzliwą wymianę zdań pod postem Kelly’ego na Instagramie można prześledzić tutaj.
fot. Outerknown
Jakość kosztuje
Głównym zarzutem w stosunku do Slatera była wspomniana cena ubrań. Faktem jest, że Outerknown jest, na tle innych marek surfingowych, marką premium, z cenami premium. Za klasyczny T-shirt z najnowszej kolekcji trzeba zapłacić co najmniej 40 dolarów. Koszule i bluzy kosztują już co najmniej dwa, trzy razy tyle.
Jak powiedział jeden z dziennikarzy opisujący falę „hejtu”, która spłynęła na Slatera, realizacja idei zrównoważonego rozwoju kosztuje. Bo właśnie na tej filozofii opiera się Outerknown. Marka produkuje swoje ubrania z najwyższej jakości produktów współpracując ze skrupulatnie wyselekcjonowanymi dostawcami, którzy dodatkowo są zobowiązani spełnić jej wymagania w zakresie ochrony środowiska i zapewnienia godnych warunków pracy. Na tej stronie można zapoznać się z listą tych dostawców, dowiedzieć się więcej na ich temat oraz poznać szczegóły tzw. Code of Conduct, który jest wyznacznikiem standardów marki w zakresie podejścia do zrównoważonego rozwoju.
Dbanie o środowisko jest też motywem przewodnim działań reklamowych Outerknown. W ramach kampanii „It’s not OK” powstała kolekcja ubrań, z której całkowity dochód został przeznaczony na działania mające na celu ochronę oceanów.
W 2016 roku powstała z kolei kolekcja Evolution, w której znalazły się boardshorty i kurtki stworzone z użyciem nylonu odzyskanego ze starych, przetworzonych sieci rybackich.
fot. Outerknown
Marka rośnie w siłę i ma już na swoim koncie kolekcję stworzoną specjalnie dla popularnego w USA dystrybutora odzieży dla mężczyzn o nazwie Mr Porter. W ramach tej współpracy powstała kolekcja „rozweselających” kalifornijską zimę t-shirtów i spodenek.
fot. Outerknown
fot. Outerknown
Bula* w gronie sponsorów WSL
W tym roku marka po raz pierwszy w swojej historii została tytularnym sponsorem jednego z konkursów w ramach cyklu World Tour. Znając karierę i relacje Kelly’ego z miejscowymi wybór mógł być tylko jeden – Fiji Pro. Na wyspie Tavarua (gdzie podczas zawodów stacjonuje ekipa WSL) Kelly czuje się jak w domu, a Cloudbreak jest jego ukochaną falą. Z okazji tegorocznego „sponsoringu” powstała dedykowana kolekcja uwzględniająca t-shirty i boardshorty z logotypem zawodów.
fot. Outerknown
fot. Outerknown
fot. Outerknown
Klasyka surferskiego stylu
Na próżno szukać wśród kolekcji Outerknown odważnych, niestandardowych krojów czy krzyczących elementów graficznych. Ubrania Outerknown nie są dla osób, które chcą wyróżniać się na ulicy i plaży kolorem, wielkością logo czy manifestem na koszulce. Bo, jak mówią ojcowie-założyciele:
„Jesteśmy surferami, którzy dorastali wśród marek surfingowych, ale wyrośliśmy z logotypów. Chcemy nosić ubrania, które są lepiej zrobione, lepiej dopasowane i lepiej wyglądają.”
Powiedziałbym, że mamy tu do czynienia z surfingową klasyką dla ludzi, którzy doceniają materiały wyższej jakości (i których na nie stać) oraz którzy doceniają klasykę i wygodę, bez zbędnych fajerwerków. Osobiście, w ubraniach Outerknown podoba mi się ta prostota i mało krzyczący look. Doceniam też pewne, na pierwszy rzut oka niewidoczne detale, które są ciekawe i niesztampowe, jak np. wewnętrzna kieszeń na piersi w wybranch modelach klasycznych bluz. Nie byłbym w stanie oprzeć swojej garderoby tylko na stylu jaki proponują Slater i Moore, ale znalazłem wśród ich kolekcji kilka perełek.
T-shirt Sojourn
Uwielbiam t-shirty z kieszonką na piersi. Ten model jest produkowany w szerokiej gamie kolorystycznej, dzięki czemu idealnie pasuje do bardziej stonowanego looku (ciemniejsze kolory) oraz luźniejszych, „weekendowych” stylizacji (żywe, pastelowe kolory).
fot. Outerknown
Poncho Barrancho
Pewnie na co dzień nie ubrałbym takiej bluzy, ale już na wypad surfingowy, by założyć po pływaniu (ciepło) albo wieczorem, jak najbardziej. Do tego granatowe szorty i japonki i plażowy look gotowy.
Lowtide Crew
Klasyczna, ale z twistem w postaci wewnętrznej kieszeni na piersi, bluza. Bardzo podobają mi się w niej wykończenia i materiał. Świetna do dżinsów.
Na koniec jedna pocieszająca informacja dla tych wszystkich, którzy nie zarabiają w dolarach lub standardowe ceny OK nadal nie są w ich zasięgu. Od czasu do czasu Outerknown praktykuje wyprzedaże, w ramach których pojawiają się obniżki do nawet 50%. Trzeba jednak szybko reagować. Ja się ostatnio spóźniłem i już nie udało mi się kupić wspomnianego t-shirtu Sojourn 😉
*Bula – w języku mieszkańców Fiji oznacza powitanie
Leave A Comment